NASTĘPNA SESJA:

Z powodu czasoprzestrzennego rozproszenia graczy planuję rozruszać tą kampanię za pomocą dostępnego na podstronie forum (link powyżej). Chcę poprowadzić narrację w formie postów zamieszczanych przez graczy i MG.

04 maja 2009

Ścieżka Służby (II)

Data 10236.345
Caine'a nie było wśród atakujących. Przynajmniej nie prowadził ich bezpośrednio. Atakujący zwą się Sępami i traktują walkę ze mną bardzo osobiście. Twierdzą że jestem tyranem, który trzyma całą Gromadę Veraklionu w żelaznym uścisku. Ale w jaki sposób udało im się zgromadzić taką flotę. I jeszcze ta broń. Promień destabilizujący synchronizację SI to technologia pochodząca z Dworców Chaosu i jeszcze ten ich tajemniczy Mesjasz. Caine? Ktoś z Dworców? Dobrze że udało się mi zdobyć jeden nienaruszony niszczyciel. Ten Kamui czasem miewa dobre pomysły, to muszę mu przyznać. Ale skąd ta dziwna reakcja na to że mam karabiny Avalonu. Muszę się dowiedzieć...

Data 10236.491
Czemu oni mnie tak nienawidzą? Członkowie Sępów wierzą bezgranicznie że jestem wcieleniem zła. Nie odkryłem żadnych śladów psychicznej czy chemicznej manipulacji. Gorzej, są zdeterminowani i nie cofają się przed niczym by osiągnąć swe cele. W logach niszczyciela znalazłem informacje o użyciu broni masowego rażenia, i ostrzelaniu celów cywilnych. Sępy nie honorują Konwencji Vegi, którą zaproponowałem wszystkim rasom w Gromadzie. Ja - tyran?? To śmieszne. Nikt nie pamięta już jak wraz z Zatteranami powstrzymałem hordy Magogów? Jak ratowałem cały system kolonii lirańskich przed wielki rozbłyskiem ich gwiazdy, który spopielił całe planety? Plaga czarnej zarazy u Pszczelan, którą pomogłem wyleczyć, nim rozprzestrzeniła się na inne roje? Nigdy nie pragnąłem dla tego Cienia nic więcej, niż tylko spokoju, a teraz nawet moi dawni sojusznicy, czują przede mną strach. Fakt, wykorzystywałem swoją potęgę, tak by żadna ze stron nie mogła zagrozić pozostałym. Czy to znaczy że nadużyłem tej potęgi? Cannabis twierdzi że przy mojej pomocy uda się jej dostroić osłony aby skontrować promień. Ale Martin nalega by ruszyć na Amber i nie mam czasu by się tym zająć. Tyle do zrobienia i tak mało czasu.

Data 10236.998
Avalon nie istnieje albo został skutecznie zablokowany zarówno dla Wzorca jak i dla Logrusu. Niech to szlag. Z tego wszystkiego wystawiłem oddział zatterańskich komandosów na niepotrzebne zagrożenia. Część z nich nie wytrzymała przejścia przez Logrus, i nie zadbałem o ich odpowiednie wyposażenie. Mogłem przewidziec że ich pulsery nie zadziałają. Ładny ze mnie przywódca nie ma co... Z takimi osiągnięciami nie mam co marzyć o ataku na Zamek...